Sokół wędrowny - ENGIE EC Słupsk 2023

To jest najedzony Skiper 


Skiper tak najedzony że nie w głowie mu randka 

Nie mam pewności, Zjawa ?

 

film Xand

A kogoż to Iwona wyszukała wśród żelastwa ? 
 

No i wszystko jasne - to Zjawa stroi pióra, a Skiper na balkonie czuwa.
 

Zjawa przed gniazdem się ukazała - może na noc zostanie.
 

Myślałam, że na dachu będzie spała, ale gdzieś tam poleciała
 
 

Poranna schadzka - Ona na balkonie, a On na daszku wylądował.
 

 

Zjawa pilnuje budki.

  

 

Najpierw trochę migawek ze zdarzeń, które miały miejsce pomiędzy postem JS i Tigi
Dluuugo był Skiper, który zapamiętale pielęgnował upierzenie , później na daszku pojawiła się Zjawa, wkrótce kamera znalazła ją na galerii pod gniazdem. Stamtąd ostro wystartowała, czemu, jak się okazało, z daszku przyglądał się Skiper. Zjawa przyleciała na pusto (Choć niekoniecznie ) na balustradę i łaskawca Skiper dołączył do niej. Odbyło się spotkanie i jak w poście Tigi , Zjawa jeszcze trochę posiedziała.


I jeszcze taka ciekawostka. 
Panowie, którzy  wyświadczyli nam  uprzejmość w piątek to Andrzej Nycz i Adam Stokowski. I podzielili się takimi oto fotami. Niby wszyscy wiemy , że tak jest ale i tak zdziwiła mnie ta spiżarnia. Zjawa to kilerka Także chyba żaden problem , że dzisiaj na wizji przyleciała bez łupu
 

 

Razem przy gnieździe . Skiper odleciał.

 

 

 

Tiga napisała, że Skiper odleciał. No nie poleciał daleko. Ale kolejno: ok. godz. 13 przez mniej więcej 40 min. na kominie na gniazdem był sam Skiper. Najedzony, była kupa, pielęgnacja upierzenia i obserwacja. 1.5 godziny później, jak wynika z postu Tigi, jest  już po spotkaniu przy gnieździe, Zjawa na balustradzie a Skiper w tym samym miejscu, w którym go zostawiłam przedtem . Tylko zwrócony bokiem w stronę gniazda.
Skiper nagle się zerwał i ruszył na polowanie,  czyli poleciał na górę komina i zleciał z czymś na kratę na prawo od gniazda. Na filmiku dwie wstawki z podglądu kiedy odzywa się Zjawa. Raz kiedy wystartował i drugi raz kiedy wylądował. Podczas jedzenia widać tylko kawałek jego ogona, a ja w tym deszczu nie latałam szukać lepszych ujęć. Wyłonił się w końcu, oczyścił dziób i usadowił się w najlepsze na skraju kraty , ze Zjawą wciąż na balustradzie gniazda. A moknijcie sobie . Ja zrobiłam im pa, pa 
 

 

Skiper na balkonie .Wyczyścił piórka ,coś go mocno interesowało piętro niżej.