Godz.111.30 do 14.10
Po telefonie od Pawła i opowieści że są tylko dwa młode ,bo obserwują komin od kilku dni i nie było widać trzeciego
Postanowiłam jeszcze przed pracą pojechać do Konstancina.

Kiedy zaparkowałam samochód pod kominem ,nie było widać żadnego sokoła ,po prostu pusto.Trochę zaczęłam się denerwować że może coś się naprawdę stało.
Najpierw poszłam do panów z ochrony,może coś się dowiem,kiedy tak staliśmy i rozmawialiśmy na komin przyleciał rodzic z jedzeniem.
Wylądował na kracie na samej górze,zrobił się krzyk ,machanie skrzydłami.Z dołu nie było wiele widać,,za dużo gruzu.
Pod kominem był już Paweł i nasz stary znajomy z pod WTT p.geolog.Okazuje się że od paru dni nie widzą trzeciego młodego ,że dwa .
Jeden młody siedział na antenie na dolnej galerii drugi na górze prawie nie widoczny.przeszłam kawałek dalej ,tatuś siedział na barierce ,a pod nim jeden młody ćwiczył skrzydła,czyli wszystko dobrze , są trzy młode Tatuś gdzieś czmychnął,młode trochę pomachały skrzydełkami.Po jakimś czasie przyleciała samiczka usiadła na barierce i z frunęła ma kratownicę ,nie wiem czy miała coś w szponach,ale od razu podniósł się wrzask i dwa młode były obok siebie,samiczka odleciała .Ten z anteny ,dalej tam siedział trochę ćwiczył skrzydła,obgryzł jakąś nogę ,nie swoją i wygodnie się ułożył.
I tak skończyłam swoją obserwację młodych na kominie .Młode ćwiczą rodzice pilnują i karmią

Podjechałam wczoraj do Konstancina ,na kominie był jeden młody ,drugi siedział na maszcie.Trzeciego ani rodziców nie było widać .
Na dolnej galerii panowie zmieniali anteny.

Do Konstancina jeździłam kilka razy ,ale nie udało mi się zobaczyć sokołów .
Dziś postanowiłam pojechać pod komin do Konstancina
Od miejscowych słyszałam że młode lubiły siadać na polach na snopkach siana ,po drugiej strony szosy .
.Ale czy to były sokoły, czy pustułki bo jest ich tam sporo ,to tego już na pewno wiedzieć nie będziemy.
Dziś na kominie i w okolicy było pusto.
Góra komina została zabezpieczona siatką,platforma na której para miała lęgi została wyczyszczona do ostatniego kawałka gruzu ,nie widać żeby ktoś postawił choć , skrzynkę ze żwirkiem.
Teraz zaczynają się jesienne wiązania ,,gdzie samiec ma zapraszać samiczkę na kratownicę ,tam jajek nie zniesie.
Tylko patrzeć jak znajdą inne miejsce,w okolicy nic wysokiego nie ma ,
Polecą w świat ,i tyle będziemy je widzieć,a szkoda bo miały super miejsce ,sama natura ,żadnych bloków ,zabudowa niska .
Pola ,lasy ,łąki ,i do Wisły blisko.

Szkoda

Na snopkach lubią siadać myszołowy. Skoszone pole to stołówka pełna gryzoni.

Kiedy podjechałam na parking przy papierni ,już z daleka było widać sokoła siedzącego na balustradzie.
Okazało się ze to siedzi samiec,samiczki nie było widać.







Przez prawię godzinę się nie ruszał ,postanowiłam podejść do portierni i porozmawiać z panami ,co tam słychać u sokołów.Jeszcze spojrzałam na komin i tu niespodzianka ,samca już nie było:evil:
To już mogę jechać do domu ,pewnie już nie przyleci,i tu znowu niespodzianka,od strony Wisły leci sokół.
Myślałam że to samiczka z łupem wraca ,szybko z powrotem pod komin ,tylko jakoś jej nie widać ,widziałam że wylądowała od tyłu.Poszłam pod pasieki ,widzę lecące pióra tylko nie widać sokoła.
Wracam obejdę komin może siedzi z drugiej strony , też jej nie widać.Stanęłam pod samym kominem
może przez kratki uda się coś zobaczyć.I udało się zjada swoją zdobycz na blasze przy wejściu na platformę:woohoo:









Potem czyszczenie dzioba o kratki

Cały czas myślałam że to samiczka je śniadanie ,a po wgraniu i rozjaśnieniu zdjęć ,okazało się że taki szybki był samiec;)
Chwilę postał na kratownicy ,ruszył na króciutki lot ,jakieś jakieś 20.m . i wrócił na komin ,tylko nie mogłam go znaleźć.Wylądował od tyłu komina ,może usiadł na którejś z tych metalowych platform.
A ja zakończyłam obserwację












Wydawało mi się że tu jest ,ale pewności nie mam

Info od Pawła
Wczoraj na kominie pojawił się trzeci sokół.
Samiczka siedziała na dolnej galerii ,samiec i drugi osobnik na górnej galerii ,nie było żadnych złych relacji między sokołami,młody przyleciał odwiedzić rodziców :laugh:
Było by super jak by cała trójka się pojawiła na kominie

Witam mam to szczęście że widzę komin fabryczny z domu i mogę obserwować sokoły praktycznie codziennie.
Wklejam zdjęcia z dzisiaj 09.03 z godziny 13:30. Bardzo wietrzne popołudnie.

Dzisiejsze podglądanie sokołów i nie tylko ich w Konstancinie
sokół ma jasną obrączkę na lewej łapie