Do budki nadal przylatuje samiec HOZ i często długo jej nie opuszcza.
Odnosi się wrażenie, że pilnuje budki.

 
 Samica KEH także lubi to gniazdo, ale jak tylko przylatuje, to niepokoi ją "intruz"(?).

Nie wiadomo, czy jest to druga samica, czy może HOZ, który ma ochotę przejąć to gniazdo, ale bez samicy KEH.

Ma już przecież partnerkę JHO...chce ją tu sprowadzić?


 

 

Samiec HOZ i samica KEH nadal pilnują gniazda. Raz w budce widzimy  HOZ, a raz KEH. 

Ona kilka razy  nocowała  w gnieździe.  

 

Kiedy KEH zbliża się do budki, HOZ ją goni.

Kiedy KEH  wchodzi do środka, to HOZ  przez pewien czas krąży wokół budki.

Zawsze jest jednak w pobliżu, bo kiedy KEH chce odlecieć błyskawicznie zjawia się.

Nie odleciała...cofnęła się do środka 

 

Żal mi KEH, bo chyba ma niewiele czasu na polowanie...HOZ jej nie odstępuje. Pewnie jest stale głodna

Tym razem odleciała, ale HOZ pewnie poleciał za nią  

 

Dlaczego widzimy  go tutaj  codziennie  skoro ma już  budkę w Eindhoven.  Czy nadal jest tam jego partnerka JHO...spotykają się? 

A może HOZ chce zostać z KEH?

Dziwne  byłyby wtedy jego "zaloty" i starania się  o samicę...nękające ją 




 

Okazuje się, że HOZ jest chyba poważnie zainteresowany tą młodą samicą.
Zostawi obecną partnerkę JHO? 
HOZ nadal podlatuje do KEH, kiedy chce wejść do budki lub odlatuje, ale to takie jego specyficzne "zaloty" 

 KEH przylatuje najedzona, czyli nieustanna obecność HOZ nie przeszkadza jej w polowaniu.

  

 Pierwsze spotkanie w budce.

 
 HOZ jest znacznie mniej płochliwy od HRL...byłego partnera KEH.  Kiedy KEH zbliża się do niego nie odlatuje błyskawicznie.

 

"Zaloty" HOZ-a 

 

 

 

Para nadal widuje się, chociaż nie dochodzi do  spotkań w budce.


Dzisiejsze polowanie...Mewa Śmieszka