7 września

Krótko przed południem wpadł na minutę biało-czarny gość
 

A dwie minuty po południu słychać było daleki, sokoli wrzask.
O 13:19 pokazała się czyjaś głowa. Widać ją było przez 25 minut. Czasem nawoływała. Kaszub ?
 

 

8 września

Po południu Tercja kilkukrotnie pojawiała się. Nawoływała, czekała - na próżno. Nikt się nie pojawił

9 września

Kaszub mglistym rankiem
 

 

9 września cd.

O 16:50 zobaczyłam Kaszuba w budce siedzącego przy wyjściu. Odleciał 3 min. później.
 

 

A już o 17:01 przyleciała Tercja. Zaliczyła podest, budkę, trzepak. Odleciała po niepełna pół godzinie.


 

10 września

Ok. 17:10 ktoś wylądował na daszku z ciokaniem. Potem tupanie i ogon, a na koniec łapa - bez obrączki: Tercja. Odleciała o 17:36.
 

Godzinę później na trzepaku pojawił się Kaszub. Siedział tu ponad pół godziny rozglądając się, robiąc toaletę.
O 19:06 wszedł do budki - na kamyki.
 

Poskubał z minutę i przeniósł się na podest skąd odleciał o 19:10. 
 

Później słychać było odgłosy czyjegoś urzędowania na daszku. Teraz cisza (20:50)