Sokół wędrowny FORT WAYNE (IN)USA 2022

18 czerwca 

Zobaczyłam Moxie (?) na belce przed gniazdem
Po chwili zaczęła nawoływać i kłaniać się. Prosto do budki przyleciał Jamie (widać tylko kawałek skrzydła)
Spotkanie trwało ok. dwóch minut i Moxie poleciała. Jamie wyszedł na próg a po kilku
minutach przeskoczył niżej a później odleciał

 

 

 

27 czerwca

Rano przyleciała Moxie i czekała na brzegu budki
Po minucie nadleciał Jamie. Moxie weszła do środka a Jamie ... zeskoczył niżej między belki
Długo nie było ich widać. W końcu samiec pokazał się daleko za budką. Po chwili Moxie też się pokazała.
Jamie trochę postał i poleciał. Moxie stała jeszcze kilka minut i zeskoczyła niżej znikając z wizji
Wszystko trwało ok. piętnastu minut z czego w większości sokoły były niewidoczne.

 

28 czerwca 

Dziś przed południem miało być spotkanie rodziców ale wtrąciła się jedna z córek
Dawno niewidziana młoda samiczka odwiedziła gniazdo i przeszkodziła rodzicom.
Trzeba przyznać, że świetnie lata. Wleciała prosto do budki, bez międzylądowania

 

 

3 lipca 

Przed południem znów gniazdo odwiedziła młoda samiczka
Najpierw przyleciał z ciokaniem rodzic i wszedł do budki. Pół minuty później widać
przelatującego wysoko sokoła a po chwili z oddali nadlatuje młoda
Gdy wskoczyła na brzeg gniazda to widać zarys skrzydła uciekającego rodzica
Młoda postała trochę, przeskoczyła na belkę, poszła do końca, zeskoczyła i zniknęła za postumentem

 

8 lipca 

O wschodzie słońca, na betonowym bloku, wylądował dorosły sokół
Posiedział trochę ponad pięć minut i poleciał. Tylko się rozglądał i nawet piórek nie przeczyścił
 

 

 

12 lipca 

Po południu było spotkania pary
Nie wiem kiedy przylecieli ale pierwszy z gniazda wyszedł Jamie. Zeskoczył między belki
i przeszedł za budkę. Po trzech minutach pojawiła się Moxie i wtedy pokazał się,
daleko na belce, Jamie. Zaraz jednak odleciał a Moxie była jeszcze ok. pół godziny.
Zrobiła dokładną toaletę i zniknęła pod kamerką
 

 

 

26 lipca

Po południu przyleciała Moxie (?) z nawoływaniem
Niestety nikt się nie pojawił. Zaczęła więc czyścić piórka.
Później trochę się rozglądała a po kilku minutach zaczęła znów nawoływać i odleciała
Była ok. piętnastu minut.
 

 

 

 

9 sierpnia

Sokoły rzadko się pokazują a jak już któryś się zjawił to widać mu było tylko czubek głowy
Dziś rano przyleciała Moxie (?). Chwilę nawoływała a później zaczęła robić dokładną toaletę.
Gdy skończyła to trochę drzemała. Nagle zerwała się i poleciała Była ok. dwudziestu minut.
 

 

 

20 sierpnia

Rano przyleciała Moxie (?)
Niestety usiadła tyłem do kamery i tylko kilka razy odwróciła głowę.
Posiedziała ok. pięciu minut i poleciała (nawet piórek nie przeczyściła)
Dziś wyjątkowo było dobrze widać przylot i odlot Moxie.
 

 

 

29 sierpnia

Po południu było spotkanie pary ale niestety po za wizją
Pierwsza przyleciała Moxie. Weszła do gniazda i zaraz nadleciał Jamie.
Byli razem w budce ok. minuty i Jamie odleciał Po ok. dwóch minutach
Moxie wyszła i stanęła na brzegu. Postała trochę rozglądając się a później zeskoczyła
na belki, poszła w stronę betonowego bloku i sfrunęła gdzieś niżej
 

Wstawię zdjęcie (z 27.08 bez sokołów), na którym są chmury poniżej gniazda
Coś takiego widziałam tutaj po raz pierwszy (do tej pory były tylko mgły). Piękny widok
Skojarzył mi się z widokiem, z naszych kamer, na PKiN w Warszawie.