Przeglądając FORUM musisz zdawać sobie sprawę z faktu, że możesz natrafić na mało estetyczne lub drastyczne treści.
Z tego też powodu przeglądanie FORUM przez dzieci powinno odbywać się w obecności osoby dorosłej.
Z tego też powodu przeglądanie FORUM przez dzieci powinno odbywać się w obecności osoby dorosłej.
Sokół wędrowny - PGE EC Lublin - 2024
#308733
by Manta
Please Log in or Create an account to join the conversation.
This message has attachments images.
Please log in or register to see it.
Last edit: 05 Oct 2024 23:46 by Manta.
#308764
by elas59
Please Log in or Create an account to join the conversation.
-
Przyroda - Przyjaciele Sokołów są moimi Przyjaciółmi
This message has attachments images.
Please log in or register to see it.
#308766
by Manta
Please Log in or Create an account to join the conversation.
Zastanawiało nas, co słychać u Chmielowej, więc Ati - mimo mało sprzyjającej pogody - zdecydowała się to sprawdzić. A też przy okazji, jak się ma dwójka dorosłych rezydentów.
Oto, co pisze Ati:
Wygląda na to, że Chmielowa polubiła przytulanie się do ściany na górnej galerii komina. Siedziała tam w deszczu, kiedy na balkon poniżej przyleciał Czajnik, a zaraz po nim, na balkonie obok niego wylądowała (przywitana przez Czajnika ukłonem, a przez Chmielową wrzaskiem) Wrotka.
Cała trójka na jednym zdjęciu
:
Oto, co pisze Ati:
Wygląda na to, że Chmielowa polubiła przytulanie się do ściany na górnej galerii komina. Siedziała tam w deszczu, kiedy na balkon poniżej przyleciał Czajnik, a zaraz po nim, na balkonie obok niego wylądowała (przywitana przez Czajnika ukłonem, a przez Chmielową wrzaskiem) Wrotka.
Cała trójka na jednym zdjęciu
This image is hidden for guests.
Please log in or register to see it.
Please log in or register to see it.
This message has an attachment image.
Please log in or register to see it.
Last edit: 06 Oct 2024 19:16 by Manta.
#308799
by Manta
Please Log in or Create an account to join the conversation.
Dzisiaj sokoły spotkały się - inaczej niż zazwyczaj - dopiero wczesnym popołudniem.
Wcześniej było widać przeloty w pobliżu komina i o 13:46 na koniec barierki przybyła Wrotka.
Za chwilę, na drugim końcu wylądował Czajnik z białą "ozdobą" na grzbiecie. To najpewniej Chmielowa tak go udekorowała, bo - jak wiemy z relacji Ati - młoda lubi przesiadywać na szczycie komina.
Oba sokoły porozmawiały chwilę, to Czajnik był aktywniejszy, zaraz też wskoczył do środka pewnie zapraszając partnerkę do środka.
Wrotka została jednak na swoim miejscu, zainteresowana, ale nie nadmiernie
W związku z tym Czajnik postanowił się oddalić - szybko wystrzelił z budki i odleciał w dół w kierunku komina.
spotkanie na filmie
Wrotka patrzyła za nim,
Siedziała tak dość długo, trochę czesała piórka i czyściła szpony, rozglądała się po niebie.
Wreszcie zaczęła się przeciągać - prostować nogi i skrzydła.
Odleciała o 14:54 - bokiem i w dół, tam gdzie wcześniej udał się Czajnik.
Wcześniej było widać przeloty w pobliżu komina i o 13:46 na koniec barierki przybyła Wrotka.
Za chwilę, na drugim końcu wylądował Czajnik z białą "ozdobą" na grzbiecie. To najpewniej Chmielowa tak go udekorowała, bo - jak wiemy z relacji Ati - młoda lubi przesiadywać na szczycie komina.
Oba sokoły porozmawiały chwilę, to Czajnik był aktywniejszy, zaraz też wskoczył do środka pewnie zapraszając partnerkę do środka.
Wrotka została jednak na swoim miejscu, zainteresowana, ale nie nadmiernie
W związku z tym Czajnik postanowił się oddalić - szybko wystrzelił z budki i odleciał w dół w kierunku komina.
spotkanie na filmie
Wrotka patrzyła za nim,
This image is hidden for guests.
Please log in or register to see it.
Please log in or register to see it.
Siedziała tak dość długo, trochę czesała piórka i czyściła szpony, rozglądała się po niebie.
This image is hidden for guests.
Please log in or register to see it.
Please log in or register to see it.
Wreszcie zaczęła się przeciągać - prostować nogi i skrzydła.
This image is hidden for guests.
Please log in or register to see it.
Please log in or register to see it.
Odleciała o 14:54 - bokiem i w dół, tam gdzie wcześniej udał się Czajnik.
This message has attachments images.
Please log in or register to see it.
Last edit: 07 Oct 2024 20:53 by Manta.
#308819
by Bożka
Please Log in or Create an account to join the conversation.
-
"Serce bez marzeń jest jak ptak bez skrzydeł." /Suzy Kassem/
This message has attachments images.
Please log in or register to see it.
#308843
by Bożka
Please Log in or Create an account to join the conversation.
-
"Serce bez marzeń jest jak ptak bez skrzydeł." /Suzy Kassem/
This message has attachments images.
Please log in or register to see it.
#308848
by Manta
Please Log in or Create an account to join the conversation.
This message has attachments images.
Please log in or register to see it.
Last edit: 09 Oct 2024 22:51 by Manta.
#308887
by Bożka
Please Log in or Create an account to join the conversation.
Dziś do wczesnego popołudnia nie było rezydentów, za to wizytę o 15.30 złożył Puławiak 5CP.
Był do 15.44 z małą przerwą.
Szczegóły później, bo nie nadążam za akcją
.
Z pomocą przyszła mi Ati - wizyta 5CP na filmach
.
Był do 15.44 z małą przerwą.
Szczegóły później, bo nie nadążam za akcją
Z pomocą przyszła mi Ati - wizyta 5CP na filmach
-
"Serce bez marzeń jest jak ptak bez skrzydeł." /Suzy Kassem/
Last edit: 10 Oct 2024 20:47 by Bożka.
#308890
by Bożka
Please Log in or Create an account to join the conversation.
A obcy - chociaż nie aż tak bardzo - nadal nawiedzał lubelską budkę
.
Po tych wszystkich wizytach, o 16.43 na poręcz przyleciała Wrotka - zapewne chciała sprawdzić, co się właściwie w jej rezydencji wyprawia
. Najpierw zerknęła do wnętrza budki - jest ok! Zaraz potem rozglądała się śledząc loty,
jedne w oddali, inne w całkiem bliskiej odległości od budki. I tylko Wrotka zapewne wie, kto latał. Po około dwóch minutach Wrotka coraz częściej zaczęła obracać głowę za jakimiś lotnikami, ale ze stoickim spokojem trwała na stanowisku. Jeszcze do tego zaczęło być słychać wrzaski Chmielowej, a potem chyba Puławiaka!
Wreszcie o 16.54 Wrotka postanowiła wziąć sprawy w swoje szpony i za kimś pognała ...
Po tych wszystkich wizytach, o 16.43 na poręcz przyleciała Wrotka - zapewne chciała sprawdzić, co się właściwie w jej rezydencji wyprawia
This image is hidden for guests.
Please log in or register to see it.
Please log in or register to see it.
jedne w oddali, inne w całkiem bliskiej odległości od budki. I tylko Wrotka zapewne wie, kto latał. Po około dwóch minutach Wrotka coraz częściej zaczęła obracać głowę za jakimiś lotnikami, ale ze stoickim spokojem trwała na stanowisku. Jeszcze do tego zaczęło być słychać wrzaski Chmielowej, a potem chyba Puławiaka!
Wreszcie o 16.54 Wrotka postanowiła wziąć sprawy w swoje szpony i za kimś pognała ...
-
"Serce bez marzeń jest jak ptak bez skrzydeł." /Suzy Kassem/
This message has an attachment image.
Please log in or register to see it.
Last edit: 10 Oct 2024 23:38 by Bożka.
#308898
by Manta
Please Log in or Create an account to join the conversation.
Przez godzinę był na podglądzie względny spokój. Od około 17:50 zaczęły się odgłosy - wydawały mi się "nieczajnikowe", ale też nie gardłowe wrotkowe. Można było usłyszeć chwilami jakby dwa głosy.
Po 18 na dach sfrunął gadający Czajnik. I gadał tak przez następne blisko trzy godziny. Pilnował domu - wielokrotnie wchodził do budki, wychodził na próg, na podest, odleciał, zaraz wrócił. I dziób mu się nie zamykał
Wreszcie przed dziewiątą znowu na chwilę odleciał, wrócił, ponadawał w budce i na progu i znikł z poręczy pod kamerą. Chwilę było go jeszcze słychać i w końcu nastała cisza
***
Minęło półtorej godziny i o 22:30 Czajnik ponownie zameldował się przy budce. Wylądował na poręczy chwilę pociokał, zaraz wszedł na próg. Stał przodem do budki i patrzył za siebie
W końcu usadowił się przodem do świata - minęła północ, a Czajnik wciąż czuwa na progu.
Może w jego sokolej głowie snują się takie myśli: "ponamawiałem trochę gościa, żeby zabrał sobie tę młodą awanturnicę, piórko im na drogę. A domu muszę pilnować, żeby im się nie zamarzyło tutaj zostać"
Po 18 na dach sfrunął gadający Czajnik. I gadał tak przez następne blisko trzy godziny. Pilnował domu - wielokrotnie wchodził do budki, wychodził na próg, na podest, odleciał, zaraz wrócił. I dziób mu się nie zamykał
Wreszcie przed dziewiątą znowu na chwilę odleciał, wrócił, ponadawał w budce i na progu i znikł z poręczy pod kamerą. Chwilę było go jeszcze słychać i w końcu nastała cisza
***
Minęło półtorej godziny i o 22:30 Czajnik ponownie zameldował się przy budce. Wylądował na poręczy chwilę pociokał, zaraz wszedł na próg. Stał przodem do budki i patrzył za siebie
This image is hidden for guests.
Please log in or register to see it.
Please log in or register to see it.
W końcu usadowił się przodem do świata - minęła północ, a Czajnik wciąż czuwa na progu.
Może w jego sokolej głowie snują się takie myśli: "ponamawiałem trochę gościa, żeby zabrał sobie tę młodą awanturnicę, piórko im na drogę. A domu muszę pilnować, żeby im się nie zamarzyło tutaj zostać"
This message has an attachment image.
Please log in or register to see it.
Last edit: 11 Oct 2024 00:14 by Manta.
Moderators: dziuniek, Ciuciek
Time to create page: 0.539 seconds
