Sokół wędrowny - KGHM GŁOGÓW - 2024

16 lutego

W nocy było pusto - po zniknięciu samicy za prawym węgłem nikt więcej się nie pokazał.

W samo południe z lewym węgłem wylądował ciokajacy Bohun.
Siedzi tam już 3 kwadranse
 

 

Edit
Ulotnił się zza węgła o 13:01 nie doczekawszy samicy

 

16 lutego

Przejrzałam pliki ZAPISu:
O 16:34 ponownie pojawił się Bohun - tak jak poprzednio za lewym węgłem. Tym razem był o połowę krócej, czyli pół godziny.
 

Samicy nie zauważyłam

16 lutego - noc

O 21:38 przyleciał Bohun. Na nockę.
 

 

Dziś samotnie ?

Do śpiącej samicy nad ranem dołączył Bohun.
 

 

Nad ranem Bohun się ulotnił

 

Bohun zrobił samicy pobudkę.
Ona wyszła, on został w budce

 

17 luty

Wieczorem w budce siedział Bohun, a z prawej strony podestu samica. On pojawił się o 17:05, ona 11 minut później.
 

Samica do budki nie wchodziła, odleciała po 2 minutach, a on pozostał. Na noc.
 
 

Po samotnej nocy Bohun odleciał z lewego winkala

 

18 lutego

Wczesnym popołudniem pokazała się też Pani. Rozwrzeszczana, sekundy w budce, potem na podeście. Zniknęła po 2 minutach za prawym węgłem.

Mimo, że Bohun przybył do budki kilka minut po godzinie 6-tej, to nie można powiedzieć, że samica nocowała sama.
Towarzyszyło jej setki żyjatek, łażących po żwirze i po ścianach  .
Sprawdzając punktowo plik z zapisu, zorientowałam się, że mnóstwo czarnych kropek zmienia swoje położenie.
Ten sam, już od lat problem z robactwem w tej budce.
Szira, wyłapywała je, kiedy łaziły po pisklakach, niekiedy raniąc maluchy do krwi.
Jak będzie reagować nowa samica ? Zobaczymy.
Może Raktoja nagra nam film w przyśpieszonym tempie, to wszyscy zobaczą, z czym mamy tam do czynienia 

Spotkanie rezydentów wyjątkowo czułe mimo, że samica złapała dziobem za czuprynę Bohuna ale, że były też dziubki, to myślę, że samiec był zadowolony