Sokół wędrowny - PGE Toruń - 2024

15 Maj
W Toruniu wszystko OK.
O godz. 17:15 Torek ląduje na daszku budki z solidnym łupem. Ma chłopak siły, żeby przytargać taki łup a na zewnątrz w słońcu jeszcze nieźle grzeje.
 

Torek wskoczył do budki i przez minutę karmił młode głodomorki ale do akcji wkroczyła samica, przejęła łup i rozpoczęła 25 minutowe napychanie.
Pierwsi do żarcia stawili się chłopacy, ale po krótkiej chwili do akcji wkroczyła największa młoda godzilla, wpakowała się między chłopaków i sprytnie przejmowała największe kęsy.

Gdy Torka dzielnie pracowała już z 20 minut przy rozdzielaniu obfitego posiłku, Torek ląduje już z kolejnym nie mniejszym łupem, tym razem to chyba rybitwa. Torka odprawia go z tym jadłem, no bo ile można wepchnąć w te nasycone już prawie dzioby. Torek więc odlatuje z rybitwą, zapewne gdzieś do spiżarni.

Za 5 minut samica kończy karmienie, zostawia resztę jadła i opuszcza budkę, jest godz.17:40
 
  
 

16 Maj
O godz. 4:59 Torek dostarcza na daszek budki jerzyka, podejrzewam, że to pierwszy jerzyk upolowany przez sokoła, udokumentowany na naszych podglądach. Szkoda jerzyka, przyleciał z dalekiej podróży aby przedłużać żywot swojego gatunku, a tu taki pech, trafił na super łowcę.
 
A o godz. 16:48 trafiłem na dostawę całkiem porządnego łupu przez 5CB. Tym razem nie tylko dostarczył ale też załapał się na karmienie. I całkiem zgrabnie mu to szło.

 

21.05.2024
Poranek  z Młodzieżą przy budce

 

 

 

Po dosyć obfitych opadach deszczu w Toruniu, mamy teraz plagę meszek. Dają się we znaki nawet naszym sokołom. I te nasze nieloty mogą tylko potrząsać główkami i mrugać powiekami.

22 Maj
O godz. 10:05 Torka dostarcza jakąś maliznę dla czterech rozwrzeszczanych dziobów. Przekazuje najbardziej głodnej a może po prostu najsprytniejszej 8EV czyli Lunetce, która natychmiast znika w budce.
 

Godz. 10:46 Torka dostarcza kolejnego jerzyka, prawdopodobnie przekazanego jej przez 5CB.
 

W pierwszej chwili przekazuje go do dyspozycji kolejnego głodnego dzioba, ale po krótkim namyśle decyduje się wejść do środka i sama podzielić ten niezbyt okazały łup.

Gdy skończyła karmienie to spotkała ją niespodzianka. Młodzież nie chciała jej wypuścić z budki i nawet się jej trochę oberwało


A o godz. 10:55 kolejny postęp w rozwoju młodzieży. 6EV czyli Komo zalicza jako pierwszy barierkę podestu. Następny krok to pewnie będzie zaliczenie daszku, oby nie ściana komina jak we Włocławku
 

Toruńskie młodziki brały dziś deszczową kąpiel, widać było jaką frajdę im to sprawia.
 

A teraz suszą się w gneździe
 

A wcześniej ekscesy któregoś młodzieńca na poręczy balkonu
 
 

Na kominie PGE w Toruniu proza życia. Dziecioki drą dzioby a Torka siedzi sobie spokojnie na poręczy balustrady poniżej gniazda i pilnując towarzystwo penetruje okolicę.
Kosmo 6EV najczęściej już przebywa na poręczy tarasu, Zodiak 9EV spaceruje po podeście a dziewczyny najczęściej jednak jeszcze siedzą w progu budki.

Tata dostarczył łup a mama odważyła się karmić duże dzieci.
 
 
 

Są tak piękni młodzi drapieżcy, że nie sposób ich nie uwiecznić na zdjęciu - tak szybko wylatują z gniazda.