Sokół wędrowny - PKiN WARSZAWA - 2024

Z buforującego przekazu kamery dało się odczytać, że Giga spędziła przed gniazdem ponad 3,5 godz.!
 
 

Nie wiem czy można to nazwać spotkaniem, Giga w gnieździe była a Prezes w progu ciokał.Giga została w gnieździe na pół godziny.
  

W sumie to były też ukłony ze strony Gigi.
 

c.d. Giga w budce porządki robiła.
 

Prezes na płocie się kłaniał.
 

Kiedy Giga opuściła budkę młody zwiał.
 
 

Giga.
 
 

ech,szkoda,że kamery nie działają, tyle się ostatnio dzieje

6:21 Giga ląduje na poręczy przy drzwiach, a Prezes wchodzi do środka. Kłaniają się sobie nawzajem, a następnie Giga wchodzi do domu. Nadal kłaniają się w drzwiach, a następnie Giga wchodzi do domu, a Prezes podąża za nim.
6:23 Tak jak wczoraj, Prezes został wyrzucony z domu przez Gigę. A dzisiaj Prezes zostaje pobity. Widać, jak Giga wkłada pióro w czapkę Prezesa, dochodzi do rękoczynów i słychać, jak Prezes krzyczy. Potem Giga został pod drzwiami, aż odleciał o 6:47.
 

Siedzi Giga na płocie i pilnuje gniazda przed ... intruzem
 
 
 

17:21 Prezes pojawia się na barierce i wygląda na zewnątrz. Osiem minut później krzyczy kilka razy i ucieka. Okazało się, że to właściciel pałacu. Giga rozejrzał się ostrożnie i przystąpił do pilnowania balustrady do 18:12.
 

Przysiadła Giga na lampie i chaty pałacowej pilnuje.
 
 

16:17 Kamera 3 obraca się w lewo i Giga pojawia się na balustradzie. Układa pióra i odpoczywa.
17:36 Spada na balkon i bardzo słodko patrzy w kamerę. Cztery minuty później zjada mały kamień w drzwiach i wraca na balustradę tyłem do nas.
18:09 Spogląda za siebie, a następnie odlatuje.
 
17:59 Intruz przelatuje przez drzwi, Giga patrzy na niego, a następnie spogląda w górę iglicy.

Spotkanie ? Mimo wszystko Prezes odważył się wejść do gniazda
 
 
 

Obyło się bez ekscesów, Giga bardziej przychylnie na niego spojrzała.