Sokół wędrowny - VEOLIA Łódż 2024

Jeszcze jedno zalężanie, trzecie

 

 

  Dziobem   piórka trzeba wyczyścić 

 

Odlot z obrzeża

 

Szybki powrót na barierkę

 

Drobne sprostowanie, to dziób czyści pióra, a nie odwrotnie  .

Chyba najbardziej medialna para z racji częstego przebywania na wizji. Dodam, że było dużo polowania samicy, dużo ciokania i zapraszania przez Gdynka i jeszcze jedno zalężenie widoczne w drugiej kamerce.Na filmiku finał łowów 7CW zakończony znowu jakąś  szajbą nad łupem i później Gdynek unosi resztki w jakimś popłochu. Oboje mieli dzisiaj lądowania i starty w typie helikoptera. 

 Jedna z wcześniejszych pozycji startowych 
 

No smoczyca jak nic. 
 
 

Gdy samica się posiliła dołączył do niej Gdynek.
 

 

 

Chwilę na daszku spędziła i czmychnęła, i Gdynek za nią.

Dziś od rana trochę już się działo. Było śniadanie na daszku, nawet jeszcze żywe...
A przed 13:30 przyleciał na daszek Gdynek. Myślałam, że będzie poszukiwanie resztek, ale on miał inny plan. Zaczął nawoływać dziewczynę, a ta zjawiła się prawie od razu.


Oczywiście nie mogła byc zbyt przystępna, więc najpierw wylądowała na poręczy, łaskawie się poodzywała. Dalej skok na budkę i dalsza konwersacja. Ale, żeby nie było za łatwo, postanowiła też zwiedzić zaplecze
Na szczęście nie trwało to długo i po kolejnym skoku na daszek postanowiła zstąpić z wysokości na kratę przed budką.


Jeszcze chwilę zamarudziła i Gdynek dopiął swego - weszła do środka
Spotkanie nie było szczególnie długi, ale z masą ukłonów i wymianą zdań. W 10 minutach cała akcja się zamknęła.

Para aktywna od rana, gdy Gdynek odleciał samica do budki wskoczyła.
 

 
 

Gdynek na daszku z prezentem w szponie. Nie widziałam od początku, ale chwilę nim pomachał i poleciał, bo dziewczyna siedząca na skraju daszku niezainteresowana odbiorem

Chwilę przed południem przyleciała młoda. Ciokała, wołała, ale on się nie zjawił. Weszła do budki się rozejrzeć, przetuptała się po kracie i za chwilę już jej nie było  




A zaraz szybka akcja z prezentem od Gdynka, którego nie chciał jej oddać

 

Był Gdynek z prezentem - samica nie przyjęła.