Wczesnym rankiem Tori ze świeżynką, pół godziny wcinania aż się uszy... dzioby trzęsły.

Dzisiaj w roli głównej Szponek, dwukrotnie rano nakarmił młode. 


 

Przy takich rodzicach można tylko rosnąć. Szponek dzisiaj gra głowną rolę karmiąc pisklaki. Tori nie chcąc być gorsza kibicowała przy karmieniu po czym przejęła ułowkę i skarmiła do końca. 

Szponkowi ewidentnie spodobało się karmienie młodych, już drugi dzień przejmuje w tym wiodącą rolę. Ciekawe czy będzie tak samo zaangażowany gdy  młode założą brunatne stroje i zdemolują go przy każdej próbie karmienia. 



 

Tym razem z obiadkiem zjawiła się Tori, jeden wyczaił nową metodę, na żurawia z drugiego szeregu. Zanim gapa z przodu zdążyła rozdziawić dziób on już z prędkością nadświetlną sprzątał kąski mu z przed nosa... dzioba.