1 czerwca

Wszystkie cztery młode sokoły noc spędziły w gnieździe
Rano samiczka przyleciała ze śniadaniem, które odbyło się w budce
i trwało ponad dwadzieścia minut. Obraz jest teraz odsunięty i trudno ocenić
czy wszystkie pisklaki dostały jeść
 

 

Gdy jedzenie się skończyło samiczka odleciała
a dwójka dzieci wyszła z budki i poszła na spacer znikając z wizji 

 

 

4 czerwca

Przed wieczorem operator odnalazł sokoły w niszy niedaleko gniazda
Trwało karmienie i samiczka karmiła całą czwórkę dzieci. Właściwie to dwa były już najedzona.
Po chwili, jeden z tych karmionych, przeszedł pod kamerkę. Drugi odszedł pięć minut później
ale wrócił ten pierwszy W końcu samiczka zabrała małe resztki i odleciała.
 

 

 

6 czerwca

Wczesnym popołudniem wszystkie młode poszły na spacer
Najpierw były dość blisko budki ale później zniknęły z wizji
 

 

Po kilkunastu minutach jeden pokazał się pod ławeczką.
Wykorzystał to operator kamery i zrobił piękne zbliżenie
 
 

10 czerwca

Wieczorem zastałam całą czwórkę młodych sokołów razem
Po kilku minutach tata dostarczył kolację. Odebrało to dziecko, które było najbliżej.
Reszta nie była zainteresowana. Tata wskoczył na mur i trzy minuty później odleciał
Młode już prawie nie mają puchu ale chyba jeszcze nie latają
 

 

 
 

13 czerwca

Po południu, na murze ze spora porcja jedzenie, wylądowała mama
Zaczęły się krzyki, bo na wizji były obecne dwa młode.

 

Jednak dopiero po dziesięciu minutach podniósł się ten co leżał na daszku budki
i zdecydował się na dołączenie do samiczki

 

Po następnych kilku minutach pojawił się trzeci młody i dołączył do posiłku na murze

 

Gdy młody, stojący cały czas na daszku budki, zdecydował się w końcu
dołączyć do rodzeństwa to jedzenie już się skończyło i mama odleciała

18 czerwca

O świcie, do dwójki czekających na murze dzieci, przyleciał rodzic z jedzeniem
Jeden z młodych porwał zdobycz a rodzic po chwili odleciał.
Pół minuty później przyleciał trzeci młody. Jednak jadł tylko ten co porwał jedzenie.
Pozostała dwójka nie bardzo była zainteresowana

 

 

 

20 czerwca

W południe wszystkie cztery młode sokoły były obecna na wizji
Ten leżący na daszku praktycznie był widoczny (z krótkimi przerwami) od rana.
Pozostała trójka zlatywała się po kolei. Siedzieli razem kilka minut.
Później chyba przyleciał rodzic z jedzeniem Nie było go widać
ale zrobiło się głośnio i trójka z murku po kolei zlatywała na dól znikając z wizji.
Ten co leżał został na miejscu
 

 

 

21 czerwca

Wszystkie młode sokoły lubią przebywać na daszku budki
Operator zrobił fajne zbliżenie na leżącą młodzież.
 

Po kilku minutach dwa się podniosły ale tylko po to żeby się trochę przeciągnąć
Jeden zaraz znów się położył a drugi usiadł na brzegu.
 

Chwilę później dwa młode podniosły alarm. Nikogo nie było widać ale wnioskuję,
że pojawił się rodzic Jednak żaden z czwórki się nie ruszył i po chwili krzyki ucichły.
 

22 czerwca

Miałam dziś nic nie wstawiać, bo przez większość dnia podgląd był nieczynny
Teraz już działa i zobaczyłam dwa młode sokoły na murze, bawiące się w dość mocno wiejącym wietrze
Niżej, obok kolumny, leżał trzeci młody ale nie dał się namówić rodzeństwu na zabawę.
Choć go wcześniej zachęcali do wstania
 

 

25 czerwca

Młode sokoły jeszcze dużo czasu spędzają w pobliżu gniazda
Najbardziej lubią leżeć na daszku budki. Po długim leżakowaniu jeden chyba
postanowił trochę polatać, bo wstał przeskoczył do okna i po chwili odleciał