18 czerwca

Po południu zastałam przed budką dwa młode sokoły
Długo siedziały, jeden na podeście a drugi na drążku.

 

Niestety przegapiłam odlot tego z drążka Drugi młody posiedział jeszcze
trochę na podeście i przeskoczył na drążek. Po kilku minutach odleciał

 

 
 

19 czerwca

Przed wieczorem zastałam dwa młode sokoły
Jeden leżał rozłożony na podeście a drugi na daszku drzemał  


Gdy zajrzałam później ten z podestu wychodził z budki i usiadł na drążku
 

Minęło kilka spokojnych minut i młode zaczęły kogoś bacznie obserwować
a po chwili widać było, że krzyczą. Ten na drążku rozpostarł nawet skrzydła
i myślałam, że odlecą ... ale zostały Wszystko się uspokoiło i zajęły się toaletą
 

 

19 czerwca c.d.

Po dłuższym czasie ponownie zajrzałam i trafiłam na daszku na imprezę
Mama zajadała jakiś większy posiłek, jedno z dzieci samo coś skubało a drugie domagało się karmienia.
W końcu samiczka się zlitowała i zaczęła karmić. Najpierw jednego a później dołączył drugi.
Wszystko trwało bardzo długo. Najpierw zniknęły młode a samiczka jeszcze jadła dłuższy czas
 

 

 
 

20 czerwca

Przed wieczorem zastałam wszystkie trzy młode sokoły
Jeden buszował w gnieździe, drugi siedział na podeście a trzeci na drążku.
Ten z gniazda po kilku minutach wyszedł i usiadł obok tego na drążku
 

Siedzieli tak kilkadziesiąt minut rozglądając się i czyszcząc piórka.
W końcu ten z podestu odleciał
 

Pozostała dwójka była razem jeszcze ponad półtorej godziny,
gdy jeden postanowił zejść na kratę i zniknąć pod kamerką
Został ten na drążku i niestety nie wiem kiedy odleciał
ale na pewno był jeszcze ponad czterdzieści minut
 
 

22 czerwca

Wieczorem zastałam jednego młodego sokoła na daszku, drugiego na drążku
i dorosłego pożywiającego się na progu budki 
 

Po kilku minutach dorosły schował resztki w kacie i gdy odświeżałam stronę to zniknął
Ten z daszku po chwili przyjął pozycję do startu i zniknął  


Dziesięć minut później ponownie młody  pojawił się na daszku.
Usiadł na rogu i zapadł w drzemkę a ten na dole przesiał się na podest i zaczął robić toaletę
W chwili pisania postu oba jeszcze są
 

 

30 czerwca

Zastałam dwa młode sokoły przed budką
 

Jak się później okazało trzeci był piętro niżej i było go widać, od czasu do czasu, obok budki pod kratą.
Młode przed budką też się przemieszczały w różne miejsca
Pół godziny później na drążku pojawił się rodzic ale zaraz zniknął
 

Wszystkie trzy razem zobaczyłam godzinę później Długo były razem ale nie wiem kiedy zniknęły.
 
 

Drugie śniadanie

 

Po chwili odlot. Jeden zabrał resztki jedzenia

 

 

11 lipca

Wieczorem zobaczyłam na końcu podestu młodego sokoła
Chyba drzemał a daleko na balustradzie siedział dorosły.
Młody po kilku minutach zniknął a dorosły był widoczny jeszcze prawie godzinę
 

 

28 lipca

Wreszcie udało mi się kogoś zobaczyć
Wieczorem na daszku budki posilał się młody sokół
Jadł długo, bo jedzenia było bardzo dużo.

 

 

Gdy skończył usiadł na rogu daleko od kamery.
Niestety odlotu nie widziałam ale na pewno wszystko trwało ponad pół godziny

 



 

30 sierpnia

Wreszcie udało mi się kogoś spotkać
Na drążku przed budką zobaczyłam samca (?).
Po kilku minutach wszedł do środka.

 

Pochodził chwilę, wyszedł i usiadł na podeście. Bardzo się rozglądał

 

Po kilkunastu minutach wskoczył na daszek, przeczyścił lekko piórka i zeskoczył na kratę.
Niestety nie było go dobrze widać. Później wydawało mi się, że ktoś tam jadł. Ale mogę się mylić