Sokół wędrowny - PKiN WARSZAWA - 2024

Jeszcze dziś Bona i Hugo planują zostać w domu.

20:27 Hugo - może to kolejny jego skokolot (czy jakoś tak go określił wifi), ale na pewno długi , bo nie było go widać w kamerkach. Może przysiadł na żelastwie.
 

Nie wiem gdzie był, ale o 20:57 już był w budce i sprawdzał ulubiony kącik. Poza nim 2 rodzeństwa.
 

Troje młodych sokoląt  nocowało przy gnieździe.
 
 
 

4:13 Hugo startuje, skacze prosto w dół i wygląda trochę niebezpiecznie. Na szczęście wynurzył się o 9:21. Myślę, że to był jego pierwszy lot, Hugo tylko obserwował, gdy jego siostry latały wczoraj.9:57 Hugo ponownie odlatuje.
 

11:11 Rzadko kiedy bracia stoją razem.11:24 Pada deszcz i Hugo odlatuje za Cienem.
 

Ostatniej nocy w domu spali tylko Hugo i Bona. 3:45 Bona na poręczy odleciała, Hugo, wciąż śpiący, usłyszał zamieszanie i wyszedł. Huogo przeleciał z poręczy drzwi na poręcz w pobliżu kamery 1, odleciał o 3:55.
20:48 Bona wróciła do domu, jej duża rama sprawiła, że lądowanie było trochę trudne. Poszła na krótki spacer do rowu, a następnie wróciła, aby stanąć na balkonie i poręczy.
21:14 Położyła się na balkonie i zaczęła odpoczywać.
 

Nie oddam nikomu!
Sawka czekała na posiłek i doczekała się. Rodzic jej dostarczył, a ona stała długi czas zanim zaczęła jeść. Już myślałam, że to ona upolowała lub przynajmniej w locie przejęła i odpoczywa...   ale nie.
 

 

Nawiązując do poprzedniego postu Efy - Sawka po odebraniu od rodzica łupu dosłownie zastygła w bezruchu z nieodpierzonym jerzykiem w szponie  Dopiero po upływie ponad 40 minut zabrała się za oskubywanie po jedzeniu przeniosła się na lampę a potem na próg gniazda 

 

 

 

20:58 Franek przynosi małą przekąskę, a Bona, która od dłuższego czasu czeka przy poręczy, nie może się doczekać przelotu. Jej wspinaczka wciąż się nie poprawiła, więc wpada do rowu. Franek idzie do środka wykopać dół, a później siada na barierce.
   

Śliczna Bona spędziła dzisiaj noc na podeście.