A już miałam nadzieję, że ten bardzo cierpiący młodzian został pochwycony w celu leczenia🥴 Marny jego los, gdy skończy się dokarmianie, w jego przypadku raczej karmienie 😒💔
Wczoraj po 16-tej przez 11 minut jadł w głębi klatki. Jak jest zajęty jedzeniem jest szansa zamknięcia jej.
Skoro klatkę można otwierać z dołu to i zamykać pewnie też. Namiot maskujący pod drzewem postawić na kilka dni by się z nim oswoiły, a potem w ciszy czatować z podglądem w ręce. Wcześniej zmniejszyć otwarcie klatki by to tez zaakceptowały i samo zamykanie krócej trwało. Jeśli dobrze pamiętam ta klatka otwierała się cichutko. Jest duże ryzyko, że będzie szalał po zamknięciu i źle to może się skończyć bo wejście na górę trochę czasu zajmuje. Szkoda, że nikt nie obserwuje tej klatki i nie robi zbliżeń gdy on tam przebywa, by ocenić czy i jakie ma szanse z tego wyjść bez pomocy człowieka.