Sokół wędrowny - VEOLIA Łódż 2024

Pazurki z barierki odleciały 
Siódemka przyleciała do budki

 

Weszła do budki i podgarnęła jajeczko

 

Zasiadła na jajku i ogrzewa

 

Siódemka dostała sikorkę na śniadanie.
 

A kiedy już się posiliła na płot wskoczyła, do jajka nie zajrzała.
 


 

Obrzeże okupowane , jajko nie ogrzewane

 

Dla odmiany na poręczy Sobie posiedzę

 

I pazurki Sobie wyczyszczę

 

Odlot z poręczy

 

   Przylotu nie widziałem
, ale ważne że jajeczko wreszcie ogrzewane

 

Długo tego ogrzewania nie było
i znów na obrzeże się wyskoczyło

 

Po 13 Gdynek przyleciał z częściowo opiórowanym łupem. Wylądował na barierce, pomachał nim młodej, zeskoczył na daszek i tam czekał na odbiór. Dziewczyna się nie  pofatygowała. Może dla niej wyglądało to równie nieapetycznie, jak dla mnie, albo najadła się wcześniej, skoro do południa do jajka nie zajrzała...

 
 

3.18 (zegar z kam1) Samica wstaje by się poprawić, pod nią dwa jaja.
Odpalam kompa Gdynek jest na barierce a Nowa zakłada głowę na plecy i idzie spać.


 


Coś tam widać
 

EDIT:
Jest filmik! 
Iwona65  jesteś wielka.






 

Samica spokojnie siedziała w budce. Nagle wyszła, skoczyła na daszek i zaczęła krzyczeć.

Jaja zostały same:
 

Nowa zerwała się do lotu, a ja z lornetką do okna.

Zobaczyłam 2 szybujące sokoły,  a potem jeszcze jednego!!!
TRZY sokoły w powietrzu, Wszystkie trzy siadały na kominach i znowu wzbijały się do lotu.
Podniebne show trwało kilka minut.
Jeden sokół usiadł na barierce a drugi puścił się w pogoń za intruzem. Polecieli na południe.

Zastanawiam się kim jest intruz? Czy to obcy? A może to syn Amon? Niestety nie widziałam kolorów ptaków, nie te światło i nie ta odległość.

Edit:
 

Do gniazda powrócił Gdynek, czy to znaczy, że intruzem jest samica?



 

Powrót na poręcz

 

Wejście do budki

 

Jajka będą ogrzewane

 

 Minęła chwilka i gdy wstawiałem post jajka znów same
Teraz 7CW przy kolacji na kracie , a Gdynek na jajkach

Siódemka się posilała a Gdynek jajek pilnował.
 
 

Samica chyba nie ma ochoty siedzieć na jajkach, Gdynek zasiadł.
 

Gdynek odleciał, samica siedziała jakaś.. skruszona na antresoli ale w końcu namyśliła się okryć jajka

Gdynek to porządny sokół, przyniósł samiczce śniadanie i natychmiast okrył jajka.