Historia gniazda na LOTOSie

Administrator
2008

Informacje o pojedynczych obserwacjach sokołów wędrownych w Gdańsku pojawiały się co jakiś czas. W styczniu 2008 roku otrzymaliśmy potwierdzenie o obserwacji polującego sokoła w okolicach zakładów LOTOS. Prawdopodobnie były też widziane dwa osobniki różnej wielkości. Mogło to wskazywać na obecność pary sokołów w okolicach zakładów rafineryjnych. Te informacje były dla nas podstawą do podjęcia rozmów z Dyrekcją zakładów w sprawie założenia dla sokołów wędrownych gniazda na jednym z ich kominów. Spotkaliśmy się z dużym zrozumieniem i przychylnością ze strony Dyrekcji, co poskutkowało zamontowaniem gniazda dla sokołów już z początkiem kwietnia tego roku. Koszty gniazda i jego montażu pokrył LOTOS. Od tej chwili rozpoczęło się oczekiwania na efekty. Niestety kolejne lata nie przynosiły upragnionego efektu. Z czasem spoglądanie na komin było coraz rzadsze. 

2013
Po latach oczekiwań, niespodziewanie 17 czerwca 2013 roku otrzymujemy telefon, że na ziemi wylądował młody sokół, większy od pustułki. Zdjęcie otrzymane MMSem potwierdza, że to młody sokół wędrowny. Następnego dnia już jesteśmy na miejscu. Po oględzinach stwierdzamy, że to młody samczyk, który jest w pełni sprawny i zdrowy. Zdarza się, że pierwsze loty są nieudane i ptaki lądują na ziemi. Spoglądamy na komin, na gnieździe siedzą jeszcze dwa inne młode sokoły a w pobliżu widzimy dorosłe. Jest więc pierwszy lęg po kilku latach oczekiwań. Ponieważ młode sokoły już wychodzą na zewnątrz gniazda i próba podejścia do nich mogłaby się skończyć niepotrzebnym ich wypłoszeniem, nie podejmujemy próby obrączkowania ptaków w gnieździe. Osobnika, którego jednak mamy w ręku obrączkujemy, pobieramy krew do badań DNA i odnosimy na komin. Gniazdo znajduje się nad trzecią galerią na kominie. Młodego transportujemy na drugą galerię, aby nie płoszyć pozostałych. Dorosłe sokoły bez problemu się nim tam zajmą. Podczas wchodzenia na komin otrzymujemy informację, że pracownicy zakładu znajdują niedaleko młodą pustułkę. Po przybyciu na miejsce okazuje się, że to również młody sokół, tym razem samiczka. Ta również otrzymuje obrączki, tym razem wnosimy ją na pierwszą galerię, aby nie płoszyć wcześniej wniesionego samczyka. Na koniec spoglądamy jeszcze na gniazdo, nadal siedzą dwa młode. Zapewne samiczka, którą znaleźliśmy wystartowała dużo wcześniej ale została znaleziona w trakcie naszego obrączkowania pierwszego samczyka. Okazało się więc, że para sokołów już w pierwszym roku dochowała się czterech młodych.  Należą się tutaj duże podziękowania dla pracowników zakładu za odpowiednią reakcję na znalezione młode ptaki oraz dla dyrekcji za szybki kontakt z nami.
Dzięki niefortunnemu pierwszemu lotowi tego samczyka dowiedzieliśmy się o lęgu sokołów w Gdańsku
2014
Skierka - samica przybyła do LOTOSu ze stolicy. Fot. K. BykowskiSkierka - samica przybyła do LOTOSu ze stolicy. Fot. K. Bykowski Teraz już na bieżąco kontrolujemy sytuację w okolicy gniazda. Znając przybliżony termin lęgu młodych sokołów z roku 2013, planujemy wizytę w LOTOSie na 22 maja. Podczas podchodzenia pod gniazda dorosłe osobniki latają zaniepokojone w pewnej odległości od nas. Samica znacznie bliżej, samiec dalej ale dość szybko znika, zapewne usiadł gdzieś w okolicy by nas obserwować. U dorosłej samicy udało sie zauważyć, że ma dwie obrączki, żółtą i niebieską. Oznacza to, że urodziła się już na wolności, gdzieś na terenie miast w Polsce. W gnieździe znajdujemy trzy młode sokoliki, dwie samiczki i jednego samczyka. Dostają po komplecie obrączek i schodzimy z komina. W domu, po analizie zdjęć wykonanych podczas wchodzenia na komin i obrączkowania, udaje się nam odczytać niebieską obrączkę obserwacyjną samicy. I już wiemy, skąd pochodzi. Wykluła się w roku 2009 na Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie. Jest to córka Warsa i Sawy. Podczas ogłoszonego tam konkursu internauci nadali jej imię Skierka. Nie wiemy jeszcze skąd pochodzi samiec, mamy jednak nadzieję, że niedługo się to wyjaśni.
Podczas rozmów z Biurem Ochrony Środowiska LOTOSu dojrzewała myśl, aby kiedyś zamontować w gnieździe kamery. Do ich założenia nadarzyła się okazja pod koniec tego roku. W ramach realizowanej unijnej dotacji zaczęliśmy wymieniać część gniazd sokołów na nowe. Była to najlepsza okazja, by połączyć wymianę gniazda z montażem kamer. Po długich i wytężonych działaniach Biura Ochrony Środowiska, pod koniec 2014 roku instalujemy nowe gniazdo dla sokołów wyposażone już w kamery. Jeszcze tylko parę tygodni niezbędnych na stworzenie odpowiedniej infrastruktury, załatwienia niezależnego łącza internetowego i startujemy z początkiem 2015 roku z podglądem kolejnego gniazda sokołów wędrownych. Warszawskie sokoły Wars i Sawa pochodzą z reintrodukcji, czyli urodziły się u człowieka i zostały wypuszczone na wolność. Tutaj obserwujemy drugie pokolenie, urodzonych już na wolności sokołów. Trzy młode sokoły w gnieździe po obrączkowaniu w roku 2014. Trzy młode sokoły w gnieździe po obrączkowaniu w roku 2014. Fot. S. Sielicki

Duże podziękowania dla LOTOSu za sfinansowanie podglądu.
Mamy nadzieję, że przez wiele kolejnych lat będziemy mogli podziwiać te piękne ptaki w tym miejscu.